www.turonia.fora.pl

Katylina

Witam serdecznie Miłych Sąsiadów
Przejrzałem właśnie wpisy, szczególnie dot. odbiorów. Ponieważ sprawa jest ważna - a raczej SUPER WAŻNA - myślę, że dobrze zacząć nowy wątek. Odbiory zaczynają się na dniach (w tym i mój), natomiast mamy poważny problem - a właściwie 2 problemy:

1. Na klatkach schodowych brakuje wiatrołapów
2. Klatki schodowe sa otwarte i dostępne dla osób z zewnątrz

Wiem, że te tematy pojawiały juz się na forum, wskazywane obok innych braków, ale moim zdaniem są na tyle istotne, że z powodzeniem z tego powodu można odmówić podpisania protokołu - a tym samym samego odbioru. Oczywiście, każda wskazana przez nas niedoróbka jest podowem do odmówienia odbioru, ale pozostałe podnoszone sprawy (jak zauwazyłem) można traktowac indywidualnie. A znając podejście panów budowlańców, a szczególnie naprawdę miłego kierownika budowy p. Andrzeja, wszystko (mam nadzieję) zostanie załatwione zgodnie z naszymi oczekiwaniami.

Ale do rzeczy:
Ad1. Wszyscy lokatorzy mają, jako załącznik do głównych umów, podpisane przez prezesa Rymara i wiceprezes Piwońską plany mieszkań, na któych są wiatrołapy. O konieczności i przydatności tego rodzaju rozwiązań nie trzeba chyba nikogo przekonywać (śnieg, deszcz, liście w mieszkaniach). Próbowałem tę sprawę ostatecznie wyjasnić w społdzielni (jak wiadomo, sieni-wiatrołapów brak) i jedna z osób, która odpowiada za tę konkretną inwestycję, nie była w stanie udzielić w tej sprawie jakiejkolwiek sensownej odpowiedzi.

Z kolei informacje, które można zdobyć na budowie (sa jednak bardziej rozmowni) sa takie, ze spółdzielnia zmuszona była 'zaoszczędzić' na m2 i 'otworzyć' klatki. Pozwolenie na budowę dotyczy konkretnego metrażu, a powierzchni 'otwartych' się nie wlicza. Oczywiście, z dwojga złego lepiej mieć większe mieszkania, niż zamknięte klatki (o tyle nasze lokale musiałyby być mniejsze), ale dlaczego na planie [b]są wiatrołapy, a teraz ich nie ma?[/b] Podobno architekt pomylił się (?) i żeby metraż się zgadzał, nie powinno wogóle ich być. Nie do końca chce mi się w to wierzyć - w końcu na podstawie naszych planów zostało wydane pozwolenie na budowę. Powinniśmy oprzeć się na dokumantach, które nas obowiązują (podpisanych umów), a tłumaczenia budowlańców proponuję potraktowac wyłącznie jako ciekawostkę.

Myślę, że nie ma co kombinować, a sprawa jest prosta - sieni-wiatrołapów brak, a zgodnie z planem powinny być. Wobec tego [b]nie powinniśmy odbierać mieszkań, dopóki wiatrołapy się nie pojawią.[/b] Uwierzcie, że można je wybudować bardzo szybko, potrzebna tylkio decyzja.

Ad2. Klatki są otwarte. Pod drzwi do naszych mieszkań może dostać się każda niepowołana osoba. Do samochodów w garażu także jest dostęp dla niepowołanych osób. To nie jest komfortowa sytuacja. Wiem, że były próby zaknięcia klatek przynajmniej kratą, ale skończyło sie na niczym. Na forum był chyba już cytowany par 63 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002, ale warto go chyba raz jeszcze przypomnieć:
"Wejścia z zewnątrz do budynku i pomieszczeń przeznaczonych na pobyt ludzi należy chronić przed nadmiernym dopływem chłodnego powietrza przez zastosowanie przedsionka, kurtyny powietrznej lub innych rozwiązań nieutrudniających ruchu. Wymagania te nie dotyczą dodatkowych wejść nieprzewidzianych do stałego użytkowania."
Jak łatwo rozszyfrować, "wejścia z zewnątrz do budynku" - to nasza klatka (niezamknięta), a wejścia do "pomieszczeń" - to nasza sień/wiatrołap (których brak). Mamy wobec tego 2 argumenty, żeby wymóc na społdzielni zamknięcie klatek, bądź założenie wiatrołapów (najlepiej jedno i drugie) - rozporządzenie ministra i nasze plany. Pozostaje tylko jeden warunek - [b]nie podpisujcie protokołów odbioru do momentu faktycznego, fizycznego pojawienia się "ochrony przed nadmiernym dopływem chłodnego powietrza".[/b]

Ja takiego protokołu nie podpiszę.

Obawiam się też, że możemy nie otrzymać pozwolenia na użytkowanie dla tego budynku (stan faktyczny musi być zgodny z planem, a jak wiadomo, tak nie jest), a pamiętajmy również że od stycznia wchodzi również obowiązek audytu energetycznego mieszkań.

Jako ciekawostkę dodam, że pani prezes społdzielni zastanawia się, czy jednak nie zamknąć klatek [b]- odpłatnie![/b] Nie wiem, jak Wy, ale ja wolę nie płacić dwukrotnie za to samo (patrz nasze obowiązujące, podpisane plany).

I proszę, nie dajcie się wmanewrować w taką sytuację: "oczywiście, wszystko poprawimy, proszę wszystkie zastrzeżenia wpisać do protokołu, a protokół podpiszemy już teraz". Nasza pozycja będzie wtedy znacznie gorsza. Jedyne, na czym tak naprawdę teraz żalezy społdzielni to właśnie szybkie i sprawne podpisanie odbiorów. Jeśli naprawdę mamy coś wymóc - a jest o co walczyć - odmówmy podpisania protokołów odbioru, zanim sprawa wiatrołapów i zamknęcia klatek nie zostanie ostatecznie załatwiona.

Katylina[/b][/i]

mitet

Najbardziej sensownym rozwiazaniem byłoby przeszklenie klatek schodowych łącznie z wykonaniem pasującego do przeszklenia zamkniecia wejść na klatki.
Ścianki na piętrach zlikwidowane zostały, bo były nie do końca
zgodne z przepisami delikatnie rzecz ujmujac.

W Spółdzielni słyszałem na własne uszy, że zamknięcia wejść do
klatek maja być. Chyba że odkręcą kota ogonem i powiedzą że mieli na myśli wejścia do klatek z mieszkań.

Spółdzielnia nie zrobi niczego za darmo wliczy w koszty i zarząda dopłaty,
taniej i zdrowiej moim zdaniem będzie jak mieszkańcy sami to zorganizują .

Jolka

Mitet a skąd wiemy że przedsionki zostały zlikwidowane bo nie były zgodne z przepisami.
Nie widzieliśmy przecież ani WZ i pozwolenia na budowę, ani nie znamy kubatury budynku i mieszkań.
Wydaje mi się że przeszklenie klatek było na planach, na moim jest jakaś kreska zamykająca klatkę schodową.
Opieramy się na tym co nam powiedzieli lub zasugerowali w spółdzielni.
Nie mamy pisanego słowa, ani nikt z nas nie napisał pisma. Jeżeli spółdzielnia dokonała zmian to po pierwsze powinna nas o tym poinformować, po drugie zmiany powinny znależć odzwierciedlenie w dzienniku budowy, łącznie z podaniem powodu. do tego o ile wiem, też nie mamy dostępu.

Co do przeszklenia klatek na własną rękę to zastanówmy się komu na tym będzie zależało? Mieszkańcom, ale nie tym co kupili to mieszkanie na wynajem lub jako inwestycja. Ilość mieszkańców możemy oszacować:
- odzew na forum 6 mieszkańców,
- zmiany w lokalach chyba 6 mieszkań w tym 3 z ostatniego piętra.
Z kim będziemy budować to przeszklenie? 1/3 mieszkańców nie pokryje później całych kosztów budowy, więc chyba lepiej zawalczyć o to teraz nawet jeśli to będzie w rozliczeniu końcowym.
Kolejna inwestycja SM Staszica na Sodowej nie miała szans bo mieli w planach kurtynę i gniazdko z prądem zaplanowane przy drzwiach wejściowych. Oczywiście kurtyne muszą kupić sami.
U nas tego nie ma. Na planach mamy przedsionki. A spółdzielnia zniechęca nas od działania. Myślę, że możemy jeszcze powalczyć a jest o co.

mitet

Jolka ja nie wierzę w powodzenie zmuszania Spółdzielni do realizacji tematu.
Prawnie szans nie ma . Robienie z tego rozgłosu też nie jest dobrym
rozwiązaniem.
Moim zdaniem lepiej mieć mieszkanie bez papierów z małym problemem do rozwiązania niż pokwitowania wpłacanych rat bez mieszkania.
A tak na poważnie to przed odbiorem należało by zapytać ile to na dzień
odbioru koszty tej inwestycji są wieksze lub mniejsze od planowanych i
ujętych w umowie

jakaśja

witajcie
nie wiem czemu, ale nie dostałam powiadomień o nowych tematach?

Pracownicy spółdzielni traktują nas jak przedszkolanki swoich podopiecznych. Pytałam o to jak ostatecznie wyjdzie rozliczenie, dowiedziałam się, ze teraz nic nie wiadomo, może w przyszłym roku... i najważniejsze że inwestycja szybciej zakończona i jak cudownie i ze należy się cieszyć. Klatki nie zamknięte? Nie szkodzi, przecież kiedyś będą a blok już stoi i jest super. I w ten deseń przez mój cały pobyt.

Jestem również zdania, że to są zbyt grube sprawy, żeby zostawić je mieszkańcom "na kiedyś". Sami sobie potem z tym nie poradzimy

Jolka

Nie widzę obaw jeżeli chodzi o rozliczenie i tak ono mnie czeka, a SM szacując cenę mieszkania (wielokrotnie zmienianą) brała pod uwagę to co mamy w planach. Indeksacja ceny jest w przewidywana umowie.
Chcę mieć możliwość zostawienia wózka i sanek przed drzwiami w domu w przedsionku, a nie targania tego do mieszkania za każdym razem. Zwłaszcza że nie mamy komórek.
Zgadzamy się na szyby na balkonach, choć na planach mieliśmy chyba drewno, bo oprócz ogólnego wyglądu to nic nie zmienia, ale przedsionek przy małych mieszkaniach jest niezbędny.

jakaśja

pytałam w spół. czy jest w ogóle jakieś miejsce, gdzie będzie można postawić wózek czy rower i pani pokazywała mi na planie, że w każdej klatce jest jakieś pomieszczenie z drzwiami (na parkingu podziemnym) ale ona za bardzo nie wie co to i do czego.

Jolka

W garażu na 36 miejsc jest przewidziane pomieszczenie zamykane na opony zimowe - 6 m2. Pod schodami są faktycznie małe pomieszczenia ze skosami jak słyszałam dla operatora telefonu, internetu. W innym przypadku zmieści się tam kilka rowerów (3 lub 4) chyba że będziemy je upychać.

jakaśja

specjalne pomieszczenie na opony zimowe... kurcze... jestem w szoku
Shocked

rysuje mi sie pomału obraz naszego mieszkania: pralka w kuchni, bo w łazience nie ma miejsca, w kuchni u mnie nie da się upchnąć w jednym rzędzie lodówki, zmywarki, zlewu i kuchenki, więc chyba zamówię jakiś zestaw miniatur Wink

rowery w przedpokoju, przedpokój w sypialni, dzieci u dziadków. Damy radę

mitet

Czy wiecie ile jest mieszkań w tym budynku
i czy są już zamontowane liczniki energii elektrycznej
i gazomierze?

Ten budynek ( wszystkie mieszkania) powinien być w zimie
ogrzewany, jeżeli nie będzie to przy solidnych mrozach zamarzną instalacje wodna i CO ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Uruchomienia tych kociołków gazowych chyba jest przewidziane po odbiorze i podpisaniu umowy przez poszczególnych lokatorów
z Zakładem Gazowniczym

Jolka

Mieszkań jest 36, niektóre piece CO działają temp powietrza w mieszkaniach ustawiona na 7 st.
Liczniki to chyba po odbiorach, przynajmniej tak mi się wydaje. Na prąd musimy mieć podpisane umowy z Enionem. Jak z wodociągami i gazownią nie wiem